Gazeta Wyborcza: Aktorzy „Szopkę” odgrywają w muzeum, gdzie obrazy mają twarze osób ze świata polityki. Gorsze od nierównowagi w obiektach humoru był jego poziom. Żarty były seksistowskie, rasistowskie i zwyczajnie wulgarne. – Jak się Bronek poprztyka z Donkiem, to się zawsze może schować, za swą bujną żonkę – mówił jeden z aktorów, żartując z wyglądu byłej pierwszej damy. Jeden z najbardziej oburzających momentów programu nastąpił już pod koniec. Kanclerz Angela Merkel w bawarskim stroju oraz osoby stereotypowo przedstawiające „uchodźców” śpiewają do melodii „Tomorrow belongs to me”.
Gazeta Wyborcza: Artysta, który postawił rzeźbę radzieckiego żołnierza gwałcącego ciężarną kobietę, popełnił wykroczenie „nieobyczajnego wybryku” – uznała policja i skierowała sprawę do sądu. Stała tylko przez jedną noc – rano usunęła ją policja, która pojawiła się na miejscu poinformowana przez zbulwersowaną mieszkankę Gdańska. Artysta tłumaczył, że postawił rzeźbę, bo poczuł, że musi wyrzucić z siebie temat gwałtów, których dopuszczali się radzieccy żołnierze na mieszkankach Gdańska. Choć pomnik widziało niewiele osób, sprawa wywołała wiele kontrowersji. O gdańskiej rzeźbie wspominały media na całym świecie. Ambasador Rosji uznał, że młody artysta znieważył w ten sposób pamięć 600 tysięcy żołnierzy, którzy walczyli o wolność Polski. Rzecznik polskiego MSZ uznał całą akcję za „działanie pseudoartystyczne”. Od pracy studenta odcięła się też Akademia Sztuk Pięknych w Gdańsku, choć rzeźba powstawała w pracowni uczelni.
Gazeta Wyborcza: Po rysunku „z kozą”: czy można lżyć gejów?Dlaczego Michał Minałto i Urszula Pawlik poczuli się urażeni? Na czele Parady Równości nieśli gigantyczny transparent „Żądamy ustawy o związkach partnerskich”. Pokazały ich telewizje. Czuli, że autorzy „Rz” to m.in. ich zrównali z zoofilami. Niedawno sąd odrzucił ich pozew argumentując, że w publikacjach „Rz” imiennie nie wskazano powoda i powódki. Sąd powołał się na wolność słowa, wolność posiadania poglądów, wolność prasy. To fundamentalne wartości, tylko że także one mają swoje granice. To naruszanie ludzkiej godności, poniżanie i upokarzanie innych.
Ale…
Gazeta Wyborcza: Aktorzy Teatru Powszechnego w Warszawie razem z reżyserem Oliverem Frljiciem przypominają, w jak dusznym i zablokowanym kraju żyjemy. „Klątwa” według Stanisława Wyspiańskiego to awangardowa polityczna rewia.Tak mocnego politycznego spektaklu nie było w Polsce od lat. Papież na szubienicy. Naturalnej wielkości pomnik Jana Pawła II zawisa nad sceną, na stryczku. Z tabliczką „obrońca pedofilów”. Wcześniej długie i namiętne fellatio wykona na figurze (z doczepionym dildo) aktorka Julia Wyszyńska. To dopiero początek „Klątwy” według Stanisława Wyspiańskiego, wystawionej w Teatrze Powszechnym. Zbiorowy lęk, skrępowanie, wyjęcie korka spomiędzy własnych pośladków – to tematy Frljicia. W Powszechnym robią dokładnie te rzeczy, których robić nie wypada i których robienie zbyt łatwo można obśmiać jako gówniarzerię.