Kittel atakuje Rzepę

Bertold Kittel: Zawsze staraliśmy się pozostawać wierni ideałom dziennikarstwa z najwyższej półki: dokładnego sprawdzania, ale walenia z bańki w słusznej sprawie. Robiliśmy to w poczuciu obrony praw najsłabszych: zwykłych ludzi, naszych czytelników. W to wierzyliśmy, nie w cytowalność, nie w dochody z reklam, nie nakład.

Taśma Gudzowatego (Oleksy)

W sitwie nie ma miejsca dla „kretyna i zdrajcy”. „Mały krętacz”, „narcyz”, „buc nadęty”, „chuj zawzięty”, „oszust”, „konfabulant” i pozostali „ambicjonerzy” mogą zostać. Oleksy musi odejść bo złamał – uwaga! – Kartę Zasad Etycznych SLD. Tak, tak, jest coś takiego. Nieużywane więc możecie nie kojarzyć, Oleksy też się dopiero dzisiaj dowiedział.

Lustracyjne nieposłuszeństwo

To było do przewidzenia, dziennikarze już zaczynają odmawiać składania oświadczeń lustracyjnych, zapowiada się kolejna głupia i niepotrzebna wojna, której można było uniknąć gdyby ustawodawca wykazał się odrobiną znajomości tego środowiska. Było pewne jak w banku, że dziennikarze się postawią, nie tylko dla samej przyjemności „bycia w kontrze” ale przede wszystkim dlatego, że dla mediów to sprawa życia i śmierci.

Lustracyjne ściemnianie

„Piesiewicz wstrzymał się od głosu także dlatego, że przepadły dwie jego poprawki. Razem z Robertem Smoktunowiczem (obaj PO) chcieli wyłączyć dziennikarzy spod lustracji. Tłumaczyli, że nie wiadomo dokładnie, kto jest dziennikarzem (prawo prasowe tego nie definiuje, dlatego za dziennikarza można uznać i autora opublikowanego w prasie listu).”

Strzembosz vs Kittel

Ciekawe informacje można znaleźć na blogach ludzi mediów. Na przykład u Macieja Strzembosza, który we wpisie „Kto upilnuje strażników” przedstawia kulisy powstawania pewnego artykułu śledczego.

„Polskie media toczy gangrena. Tyle tylko, że jest to gangrena nie tylko i nie przede wszystkim polityczna, lecz przede wszystkim – korupcyjna.

Raport PO o mediach

„TVN jest przedmiotem wyjątkowo brzydkiego, bezczelnego i brutalnego ataku, co tu dużo mówić – jest przedmiotem napaści, głupiej napaści, która zaszkodzi wyłącznie napadającym, a nie tym, którzy są napadani. Jeśli politycy, których wiarygodność dzisiaj w polskim społeczeństwie jest zerowa, usiłują w opinii publicznej rozprawić się z dziennikarzami, których wiarygodność dzisiaj ciągle jest w Polsce dzięki Bogu duża – to głupotę najwyższego rzędu popełniają politycy.”