Szczuka o Papale

„Ale o czym chciałam napisać? Oczywiście o zabójstwie Papały. Otóż pan Mazur, ten koszmarny ubek pracujący też ponoć dla CIA, gęba u niego straszna, wyfasowana na czerwono przez trądzik różowaty i łojotokowe zapalenie skóry, prezes firm polonijnych i bywalec imienin, zwierzył się pewnemu  mafiozo, że ma zlecenie na „dużego psa”. Od razu widzę poczciwego labradora, sznaucera olbrzyma albo tego bohaterskiego ciamajdę odkopującego ludzi z zasp i reklamującego szwajcarskie banki. Papała to coś jak łapa. Łapa, łapa cztery łapy, a na łapach łeb kudłaty. Biedny duży pies! Zabili go źli ludzie! (…) Jasne, że w śledztwie przeciw III RP nie może zabraknąć trupa. Trup jest, to znaczy, że mieliśmy rację. Kto ma rację ten stawia kolację, cha,cha,cha. A potem wszyscy załatwimy się do garnka.

Kazimiera Szczuka

Ech, ta słynna lewicowa wrażliwość. A potem się odważna pogromczyni kalekiej Madzi Buczek i martwego Papały wypłakuje zagranicznym mediom, że ludzie jej nie lubią bo jest feministką i Żydówką („Nienawidzą mnie, ponieważ jestem feministką, jestem Żydówką – przede wszystkim dlatego, że jestem feministką”). Wygodne. Zwalnia z samokrytycyzmu.

Szkoda, że tego cudownie lekkiego poczucia humoru zabrakło Kazi gdy jakiś reporterek ośmielił się krytycznie wyrazić o jej programie. Widać z siebie śmiać się trudniej. Śmieszna postać.

Kazia Szczuka traci poczucie humoru

About kataryna

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *