Prezes nas ureguluje

Jarosław Kaczyński:W Polsce jest 370 czy nawet 380 zawodów reglamentowanych, które w tym czy innym sensie tworzą korporacje. Te zawody po prostu się zamykają. Po drugie korporacje mają możliwość oceny swoich własnych członków i istnieje tendencja do tego, by te oceny były łagodzone przez różnego rodzaju korporacyjne lojalności

Nikt ci nie da tyle…

Jarosław Kaczyński:Małe firmy nie będą bankrutować, jeżeli nauczą się funkcjonować w tej nowej rzeczywistości. Będzie rósł popyt, więc będzie możliwość utrzymania się na rynku.

Tak prezes skomentował utyskiwania na jego nieskonsultowaną nawet z własnym rządem obietnicę podniesienia płacy minimalnej do prawie dwukrotności tej obowiązującej obecnie.

Kryształ ciut matowy

Jarosław Gowin:Jarosław Kaczyński to stuprocentowy cynik. Fanatyczna wiara w słuszność celów usprawiedliwia w jego oczach sięganie po dowolne środki. Nie ma w polskiej polityce człowieka równie bezwzględnego jak on.
To oczywiście słowa wicepremiera sprzed siedmiu lat, kiedy jeszcze przymierzał się do wygrania z Tuskiem walki o przywództwo w Platformie i jeszcze nie mógł wiedzieć, że najwyżej w swojej politycznej karierze zajdzie właśnie dzięki Kaczyńskiemu.

Kaczyński stawia na Dudę (na razie)

Jarosław Kaczyński:  Jedną z ważnych przesłanek reorganizacji rządu było utrzymanie spójności obozu Zjednoczonej Prawicy; wymaga to uwzględnienia wybitnej roli, jaką w osiągnięciu zwycięstwa w 2015 roku odegrał prezydent Andrzej Duda. Nie chodzi tu więc tylko o Jego pozycję ustrojową jako pierwszej osoby w państwie, ale także wkład w nasz wspólny sukces, otwarcie drogi ku dobrej zmianie

Czytajcie Ściosa!

Aleksander Ścios: W zalewie propagandy sączonej przez rządowe „wolne media”, uwadze odbiorcy umyka fakt, że za tą kandydaturą [Andrzeja Dudy] stoi świadomy i w pełni racjonalny wybór dokonany przez prezesa Kaczyńskiego. To on jest „ojcem” prezydentury Andrzeja Dudy i przez wiele miesięcy zapewniał nas, że postać byłego ministra w Kancelarii Lecha Kaczyńskiego wyznacza dla Polski świetlane  perspektywy.

Kapitanoza

Gdybym miała komuś wytłumaczyć co to jest „pyrrusowe zwycięstwo”, zrobiłabym to na przykładzie wojny PiSu z Trybunałem Konstytucyjnym. Bez względu na to, jakim kompromisem ostatecznie zakończy się wielomiesięczny spór, poniesione straty są nie do odrobienia, i z pewnością nie były warte tego, co ewentualnie uda się PiSowi ugrać.

A Kaczyński się przezywa, prze pani

Nakręcano spiralę złości, niechęci i nienawiści, taką która już się z niczym nie liczyła. Wszelkie świętości, wszystkie granice zostały przekroczone. To oczywiście oddziaływuje na tę najgorsza część społeczeństwa. W każdym społeczeństwie jest taki element najbardziej zdemoralizowany, podły, animalny.

Jarosław Kaczyński

Trzeba być idiotą albo cynikiem, żeby słowa o „elemencie najbardziej zdemoralizowanym, podłym, animalnym” uznać za krytykę wszystkich przeciwników rządu i wziąć je do siebie, a nie uznać za – trafny niestety – opis tego niewielkiego marginesu, który po wypadku prezydenckiego auta wyrzygał do internetu swoje żale, że prezydent przeżył.

Przepis na łże-sondaż

„J. Kaczyńskiego darzy sympatią 3% Polaków” (Onet), „33% lubi Marcinkiewicza, 3% – J. Kaczyńskiego” (Gazeta Wyborcza), „Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego dzieli przepaść w rankingu sympatii dla polityków – wynika z badania Rzeczpospolitej. Odchodzącego premiera lubi co trzeci Polak, a nowego szefa rządu – co trzydziesty trzeci

Rzeczpospolita