Samobójstwo to nie akt polityczny

Jan Hartman: Ta śmierć (pytacie czy na nią czekam? I tak, i nie…) będzie (byłaby) w historii reżimu Kaczyńskiego cezurą. Jeśli ten człowiek umrze, nasza niemrawa i nierówna walka z reżimem PiS będzie miała nowy symbol i nowego bohatera. Stanie się odtąd poważniejsza – bo w polityce powaga jest następstwem czyjejś politycznej śmierci.

Z dedykacją dla Jacka Żakowskiego

Według mnie polskie państwo staje się złe, choć w dalszym ciągu jest legalne. (…) Widzę, że III RP, która ostatnio miała się stać IV RP, cofa się coraz bardziej w kierunku PRL. W standardach właśnie. (…) Tu chodzi o to, żeby powiedzieć publicznie, że to państwo się stacza (…) Ważne jest to, że jako obywatel czuję się zaniepokojony agresją ze strony aństwa, która niszczy tkankę społecznego zaufania.

Okadzanie Leppera

„Andrzej Lepper też mi zaimponował. Co ja na to poradzę, że to on jest dziś nie tylko najbardziej atrakcyjnym medialnie liczącym się politykiem, ale też wypowiadającym się najrozsądniej członkiem rządu. Kilka lat temu zaleciłbym zimną kąpiel każdemu, kto by wygłosił tego rodzaju opinię, a gdyby mnie samemu tego rodzaju myśli zaczęły chodzić po głowie, niezwłocznie szukałbym porady medycznej.

Dwie Polski i Żakowski

W najnowszej Polityce duży artykuł Jacka Żakowskiego „Czyja Polska?”, w którym autor rozpacza nad tym, że w wyniku rewolucji konserwatywno-republikańskiej (ponoć właśnie wkracza w ostrą fazę a „lista Wildsteina” jest „symbolicznym wystrzałem z Aurory”, po którym u Żakowskiego rewolucjoniści nie wiedzieć czemu ruszają na Bastylię a nie na Pałac Zimowy – można się pocieszać, że szmat drogi mają i może się na nasze szczęście zmęczą) „Polskę Michnika” zastąpi wkrótce „Polska Wildsteina”. 

Kto stał za Wildsteinem

Wildstein nie działał sam, dzisiaj pojawiły się dwie hipotezy kto za nim stał. Pierwszą hipotezę zgłosił zatroskany Jacek Żakowski w programie Skowrońskiego. Według Żakowskiego Wildstein dostał listę od jakiegoś pracownika IPN, który wiedział, że lista ta spowoduje szturm na IPN, a tym samym opóźnienie lustracji i posłużył się Wildsteinem do blokowania ujawniania agentów, co niby ma jakiś związek z wyborami.

Kto gra listą Wildsteina

„Przyjechał do mnie Jacek Żakowski, pokazał mi artykuł w „Gazecie Wyborczej” o ubeckiej liście, która krąży po Polsce i powiedział, że moje nazwisko też na niej jest. Dodał, że przypuszczalnie za kilka dni w Internecie zostanie opublikowanych 20 najbardziej znanych osób z tej listy, a on, Żakowski, daje mi szansę w programie „Summa zdarzeń” na wytłumaczenie się.