Gazeta Wyborcza wykryła kolejną aferę w PiS-ie. W tekście „PiS ulepszył „Mury” Kaczmarskiego” dziennikarka donosi, że na konwencjach PiS-u „Mury” Kaczmarskiego śpiewane są z innym niż zazwyczaj zakończeniem. Wynajęty przez PiS grajek coś tam tłumaczy, że zawsze tak śpiewał, że taką wersję znalazł w starym śpiewniku ale kto by go tam słuchał. PiS przerobił.
Wypowiada się oburzony Gintrowski („Moim zdaniem Jacek nie byłby z tego zadowolony, byłby wściekły”) oraz spadkobiercy Kaczmarskiego („Jacek wielokrotnie podkreślał, że to nie jest utwór optymistyczny. Jego zakończenie jest tym jedynym właściwym”.). Tekst uzupełnia sonda:
Bez większego trudu znalazłam w sieci dowód na to, że PiS nie ma nic wspólnego z przeróbką piosenki a grajek mówi prawdę – „Mury” już wcześniej śpiewano z tym zakończeniem. Poniżej znaleziony w internecie scenariusz jakichś szkolnych uroczystości gdzie jest tekst „Murów” w wersji śpiewanej na konwencjach PiS-u. Tekst powstał w 2002 a ostatni raz był modyfikowany 26 maja 2003, nie ma zatem wątpliwości, że piosenka w wersji rzekomo zmienionej przez PiS na potrzeby kampanii wyborczej była znana i śpiewana dużo wcześniej.
Wstyd bo to wszystko w gazecie biorącej udział w akcji „Kampania kontrolowana” gdzie tropi sie przekłamania polityków. Pora przeprosić PiS, za tytuł i za sondę i modlić się, żeby nie skorzystali z trybu wyborczego. A wystawianie zmarłego Kaczmarskiego do walki z Kaczyńskimi jest po prostu obrzydliwe.