Janusz Korwin-Mikke: Jeśli naród ma przetrwać, ludzie niepełnosprawni muszą być traktowani gorzej – co jest równoważne mniej kontrowersyjnie brzmiącemu twierdzeniu: „Ludzie sprawni muszą być traktowani lepiej”.
Janusz Korwin-Mikke
PiS chce kazać kobietom rodzić dzieci, o których wiadomo, że są kalekie? To coś nieprawdopodobnego! Miałem wujka inwalidę, wiem, jak wyglądają takie sytuacje w życiu.
Stefan Niesiołowski
Pamiętacie to oburzenie, gdy kilka lat temu Korwin-Mikke powiedział niepełnosprawnej córce działaczki Partii Kobiet, że swojej córki nie posłałby z nią do klasy, bo dzieci niepełnosprawne w klasach integracyjnych „ciągną” w dół dzieci „normalne”? Ale się lewica zagotowała, Łukasz Naczas z SLD do rękoczynów się nawet rwał. „Byliśmy oburzeni. To są hasła zahaczające o wykluczenie społeczne i zakazane konstytucyjnie. Byłem tak zdenerwowany, że koledzy musieli mnie trzymać” . A przecież Korwin „tylko” nie chce niepełnosprawnych sportowców w telewizji i niepełnosprawnych dzieci w szkołach, a już taki Niesiołowski (oraz inni zwolennicy aborcji eugenicznej) nie chcą ich na świecie.
Niewiele wypowiedzi w dyskusjach o aborcji mnie zszokowało równie mocno jak ta Niesiołowskiego, tym bardziej, że padła z ust człowieka uchodzącego za chrześcijanina. Niepełnosprawny wujek posła na pewno poczuł się doceniony służąc za argument, że takim jak on nie powinno się pozwolić urodzić, bo są ciężarem. Nawet nie próbuję sobie wyobrazić, jak się musieli poczuć niepełnosprawni partyjni koledzy Niesiołowskiego, jak poseł Libicki. O niepełnosprawnych wyborcach Platformy nie wspominając. Argumentu z żywym niepełnosprawnym człowiekiem nie używał do tej pory jeszcze chyba nikt, kto się powołuje na najbardziej choćby liberalną wersję chrześcijaństwa, nawet środowiska proaborcyjne się bardziej krygują z eugenicznymi argumentami udając, że spór o aborcję to sprawa między kobietą, jej macicą i wieszakiem.
W 2014 roku na 971 legalnych aborcji, tylko 48 przeprowadzono aby ratować życie lub zdrowie matki, ledwie 2 – bo ciąża była wynikiem gwałtu, i aż 921 z powodów eugenicznych. Każdy kto się choć trochę interesuje tematem wie, że w większości przypadków zdiagnozowania zespołu Downa, lekarze sugerują aborcję jako coś oczywistego. Ale na pewno i oni, i inni zwolennicy aborcji eugenicznej mają poczucie wyższości w stosunku do niepoprawnego politycznie Korwina. Poczucie całkiem nieuzasadnione, bo nie ma nic bardziej wykluczającego społecznie niż odmawianie prawa do życia. I nijak tego nie zmieni zakładanie raz do roku niepasujących do siebie skarpetek, żeby okazać solidarność z osobami z zespołem Downa.