Jako prezydent Wałęsa otoczył się służbami specjalnymi, obalił rząd Olszewskiego, zablokował lustrację i wyrwał dokumenty z teczki „Bolka”, zbierał haki na Kaczyńskich, Merkla i Borusewicza. Czy to jest prawda o Wałęsie? Niewątpliwie tak. Ale…Gazeta Wyborcza
Po 25 latach – bo tyle minie w tym roku od pierwszego pojawienia się Bolka w debacie publicznej – mam już serdecznie dość wysłuchiwania kolejnych „ale” za każdym razem gdy temat wraca. A przecież Gazeta Wyborcza i tak była bardzo delikatna, do dorobku Bolka trzeba przecież dorzucić niedające się szanować wyroki sądów, medialne kampanie nienawiści przeciwko każdemu, kto Bolka powiązał z Wałęsą, ataki władzy na uczelnię i historyków piszących o Bolku, czy wreszcie smutną historię Adama Hodysza („Proszę nie wymieniać przy mnie imienia Bolek. Dwa razy straciłem przez to pracę, a raz ledwie uszedłem z życiem”) oraz wyzwiska jakimi Wałęsa hojnie obdarzał uczciwszych i odważniejszych od siebie.
Usiłuję sobie przypomnieć kiedy ostatnio Lech Wałęsa był „legendarnym przywódcą Solidarności” a nie drobnym krętaczem miotającym się bezładnie w teczce Bolka i nie pamiętam. Może to było w 2002 roku kiedy na ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Salt Lake City niósł flagę Europy? Jak większość pięknoduchów tęsknię za legendą. I to nie IPN a sam Wałęsa mi ją odebrał.
Wałęsa o ofiarach swoich donosów: Jeszcze raz o donosach. Problem polega na tym, że nawet na donos to trzeba zasłużyć. Pani zobaczy co tam za nazwiska są. Połowę ludzi w donosach znam, nic nie znaczyli w tamtym czasie i dziś nie znaczą.
Wałęsa o Bogdanie Borusewiczu: On mi wiele złego narobił, dotychczas mu odpuszczałem, ale ponieważ chce przywłaszczyć moje zwycięstwa, to należy wyjaśnić, jaka była rola Borusewicza. Prowokator? Agent czyjś? Czy po prostu nie znający się na rzeczy? Jego wystawienie mnie do prowadzenia było po to, by mnie zamknięto.
Wałęsa o Annie Walentynowicz: Ech, niech jej ziemia lekką będzie, ale miałem z nią więcej problemów, niż ze Służbą Bezpieczeństwa! Oceniam ją bardzo źle, bardzo nisko. Więcej złego zrobiła niż dobrego. O zmarłych nie mówi i nie pisze się żle, no ale jestem zmuszony. W tamtym czasie zamiast współdziałać, to pewna grupa ludzi bez przerwy ryła, przeszkadzała, więcej złego zrobili niż SB. Do tych ludzi należała Walentynowicz.
Wałęsa o Andrzeju Gwieździe: Wśród materiałów, które dostałem z IPN, jest taki, który pokazuje, jak to naiwnie dał się wpuścić w kanał współpracy z SB Andrzej Gwiazda i jego grupa. To, co robi ostatnio też wygląda na inspirowane. Albo na zwykłe obsesje. Mam nadzieję, że ci, którzy mieli wątpliwości, a i bardzo szkodzili, wspierając SB, jak Joanna i Andrzej Gwiazdowie, Anna Walentynowicz i inni w świetle faktów i dokumentów, zaznajamiając się z nimi, zdobędą się na głośne „przepraszam”. Na te proste znaczące słowa po latach podejrzeń i oskarżeń.
Miałam nadzieję, że ostatnie ustalenia grafologów pozwolą skończyć ten chocholi taniec wokół Wałęsy, ale my się chyba nie umiemy z tym zmierzyć. Wśród licznych hołdów jakie politycy i komentatorzy publicznie składają dziś „pokrzywdzonemu” Wałęsie przeważa „szacunek za wszystko”. A ja „za wszystko” szanować nie umiem. Choć szanować „mimo wszystko” mogłabym się postarać. Gdyby Wałęsa choć trochę mi pomógł.