Rządy PiS nie będą trwały wiecznie. Jarosław Kaczyński zostanie oskarżony o sprawstwo kierownicze.
Grzegorz Schetyna
Platforma Obywatelska ma już nawet pomysł jak to przeprowadzi – nowelizacją Kodeksu karnego, do którego doda trzy antypisowskie paragrafy i sobie tylko znanym sposobem sprawi, że jak już dojdzie do władzy i będzie mogła je sobie przegłosować, zadziałają wstecz. Przedstawiony przez Schetynę projekt nowelizacji Kodeksu karnego jeży włos na głowie, tym bardziej, że Schetyna takie narzędzia chce mieć pod ręką gdy to on będzie u władzy i będzie mógł ich użyć przeciwko opozycji.
„Niniejsza nowelizacja ma zapobiegać zmianom ustroju, które dokonywane są metodami na pozór demokratycznymi, tj. w formie ustaw uchwalanych przez Sejm i Senat, natomiast w sposób sprzeczny z ustawą zasadniczą. Ponadto, zgodnie z przedmiotową nowelizacją, czynem zabronionym uczyniono kandydowanie oraz wyrażenie zgody na wybór, powołanie lub mianowanie na stanowisko w centralnym, konstytucyjnym organie państwa opróżnione w sposób niezgodny z Konstytucją RP, a także kandydowani, wyrażenie zgody na wybór, powołanie lub mianowanie na stanowisko sędziego opróżnione w sposób niezgodny z Konstytucją RP”
Platforma nie tylko chce więc karać – surowo, bo minimalny wymiar kary to 5 lat pozbawienia wolności – za sam udział w procesie legislacyjnym i sejmowe głosowania, co już jest sprzecznym z Konstytucją kuriozum („poseł nie może być pociągnięty do odpowiedzialności za swoją działalność wchodzącą w zakres sprawowania mandatu poselskiego ani w czasie jego trwania, ani po jego wygaśnięciu”), ale także za „wyrażenie zgody na wybór” na stanowisko „opróżnione niezgodnie z Konstytucją”.
Dopóki rządzi PiS projekt jest oczywiście bez szans, ale z lekceważeniem go bym się tak nie spieszyła bo dobrze oddaje odbierający rozum poziom histerii w partii Grzegorza Schetyny.
Sam bowiem fakt, że teoretycznie poważna partia w ferworze walki o praworządność prezentuje projekt nie tylko po prostu kuriozalny ale na dodatek sprzeczny z Konstytucją, świadczy o nastrojach w opozycji, która jest już na takim etapie, że gdyby tylko mogła, użyłaby przeciwko PiSowi każdej, nawet najbardziej niekonstytucyjnej metody. Na przykład wsadzając na 5 lat każdego kto w Sejmie podniósł rękę za ustawą wygaszającą kadencję sędziów Sądu Najwyższego. Grubo? Najgrubiej jak można – takiego zamordyzmu jeszcze nikt chcący uchodzić za poważnego nie proponował. Jeśli PiS się nie ogarnie i nie zrozumie jak bardzo daje swoim stylem rządzenia zielone światło przyszłej władzy do najsurowszej rozprawy z nim to się kiedyś może nieprzyjemnie zdziwić. Polacy nie są takimi demokratami jakimi lubią się widzieć, za kilka lat bez problemu zaakceptują każdą, nawet niedemokratyczną metodę ukarania PiSu za dzisiejszą arogancję władzy. Może boleć.