Amicus Plato…

Antoni Macierewicz: Niewątpliwie w zapleczu tych wydarzeń, z którymi mamy do czynienia są ludzie z dawnych komunistycznych służb specjalnych i tych, którzy kontynuowali tradycje komunistyczne i działania na rzecz Rosji i reżimu pana Putina.

Tak niezawodny Antoni Macierewicz skomentował niedawne protesty przeciwko reformie Ziobry. Ciekawe, że człowiek, który komunistyczne służby specjalne widzi absolutnie wszędzie i do snucia takich rozważań nie potrzebuje nawet najmniejszych przesłanek, przez całe lata nie potrafi zauważyć tych służb blisko siebie. To zresztą nieadekwatne określenie, on ich widzi ale mu nie przeszkadzają. Od pierwszego artykułu Tomasza Piątka wytykającemu Macierewiczowi bliskie powiązania – zasiadają we władzach tej samej fundacji – z wieloletnim konfidentem SB Robertem Luśnią minął już ponad rok. Przez ten czas nic się jednak nie zmieniło, minister ani nie wystąpił z rady Fundacji Głos, ani nie próbował odwołać Luśni z jej zarządu. Przypadek? Nie sądzę. To i tak drobiazg w porównaniu z innymi „przypadkami”, z których powinien się tłumaczyć Macierewicz.

Przyznaję ze wstydem, gdy Piątek opublikował swój pierwszy artykuł o Macierewiczu, byłam przekonana że tylko podpisał się pod cudzym tekstem, bo skąd on, pisarz i felietonista, do takich dziennikarskich śledztw. I pewnie gdyby nie nasłanie na Piątka prokuratury wojskowej, nie zainteresowałabym się bliżej zawartością jego książki „Macierewicz i jego tajemnice”. Niestety, przeczytałam i nic już nigdy nie będzie takie samo. Gdyby choć część przytoczonych w książce faktów – a Piątek podaje informacje publicznie dostępne i podaje źródła pozwalające je czytelnikowi samodzielnie zweryfikować – wszyscy po prawej stronie domagalibyśmy się obszernych wyjaśnień, jeśli nie od razu dymisji. Przykład?

W efekcie prac komisji weryfikacyjnej WSI skierowano do prokuratury wojskowej doniesienie „w sprawie działania na szkodę Skarbu Państwa oraz bezpieczeństwa poprzez uprzywilejowanie firmy Siltec w przetargach organizowanych dla Wojska Polskiego”. Sama firma została w raporcie z likwidacji WSI opisana jako firma-przykrywka Zarządu II Sztabu Generalnego LWP, dla której już po upadku komunizmu w ministerstwie obrony narodowej działało nieformalne lobby oficerów dbających o jej interesy. Uwierzycie, że to właśnie w tej firmie kupiła niedawno sprzęt do zabezpieczenia szczytu NATO Służba Kontrwywiadu Wojskowego, kierowana przez Piotra Bączka, członka komisji weryfikacyjnej i współautora wspomnianego raportu?

Takich niewytłumaczalnych zdarzeń jest w książce Piątka mnóstwo, autorowi udało się udokumentowanymi i weryfikowalnymi faktami potwierdzić latami wyśmiewane prawicowe „teorie spiskowe” o wpływie komunistycznych służb specjalnych na postkomunistyczną Polskę, i już z tego powodu powinna być ciekawą lekturą dla prawicy. Nawet jeśli będzie musiała po niej mocno zweryfikować zdanie o swoim świeckim świętym.

Amicus Plato, sed magis amica veritas.

About kataryna