Granice postępu

Kanada. „Jestem kobietą i jako kobieta mam prawo korzystać z KAŻDEJ usługi dla kobiet a odmowa świadczenia mi jej jest naruszeniem praw człowieka”. Tak kilka miesięcy temu Jessica Janiv – osoba podająca się za kobietę uzasadniała swoje liczne pozwy wytaczane kolejnym kosmetyczkom, które odmawiały depilowania jej męskich genitaliów. Janiv nie ukrywała, że jej celem jest doprowadzenie do bankructwa „nietolerancyjnych” kosmetyczek, choć te odmowy uzasadniały głównie swoim brakiem przygotowania do wykonywania zabiegów na męskich genitaliach. Kanadyjski sąd konstytucyjny właśnie oddalił pozwy, uznając powołanie się przez Janiv na prawa człowieka za nadużycie ale chyba na miejscu będzie zastrzeżenie, że taka wykładnia długo się nie utrzyma i kwestią czasu jest kiedy następcy Janiv będą mogli skutecznie używać prawa aby wymuszać dowolne usługi także na kobietach – takich jak jedna z ofiar Janiv wyznająca sikhizm – którym religia zabrania obsługiwania mężczyzn.

Wielka Brytania. „Zgłaszam to na policję jako przestępstwo z nienawiści. To jak nazwanie czarnego „murzynem”. Nie ma znaczenia czy mam fiuta czy nie. Takie komentarze mogą kogoś popchnąć do samobójstwa. Dlatego zdecydowałam się zgłosić to na policję”. Tak kilka dni temu Ria Cooper – transseksualistka, która podobnie jak Yaniv zachowała męskie genitalia – zareagowała na fakt, że fotograf, który zaproponował jej nakręcenie wspólnego pornola zmienił zdanie gdy dowiedział się, że „aktorka” fizycznie jest mężczyzną. Na razie sprawa trafiła na policję a ta wydała oświadczenie, że się nią zajmie. Znając powagę z jaką na Zachodzie podchodzi się do przestępstw z nienawiści, nikt w policji nie będzie chciał narazić się na oskarżenia o pobłażliwość więc kuriozalna sprawa pewnie znajdzie swój finał w sądzie a ten będzie musiał rozstrzygnąć czy odmowa pójścia do łóżka z kobietą, która fizycznie jest mężczyzną jest dyskryminacją. 

Stany Zjednoczone. „Ma sztuczne rzęsy i makijaż, dużo brokatu. Nosi sukienkę. To nie jest już tylko emocjonalna przemoc ale przemoc seksualna, manipulowanie tożsamością seksualną dziecka”. Tak dramat swojego 7-letniego syna opisuje Jeffrey Younger, któremu sąd w Teksasie odebrał właśnie władzę rodzicielską współdzieloną do tej pory z jego byłą żoną a ta chce poddać ich wspólnego syna chemicznej kastracji blokując hormony płciowe a docelowo – zmienić mu płeć. Zdaniem matki chłopiec sam uważa się za dziewczynkę, zdaniem ojca – jest mu to w dużej mierze wmawiane. Sąd umył ręce, przyznając pełnię władzy rodzicielskiej matce chłopca i zostawiając ostateczną decyzję o płci siedmioletniego Jamesa całkowicie w jej gestii. Niewykluczone, że wkrótce będziemy więc mogli śledzić na żywo eksperyment na dziecku w świecie, który piętnuje za danie dziecku klapsa ale pozwala robić z nim dużo gorsze rzeczy w imię źle rozumianego postępu.

Kiedy czytam narzekania, że jesteśmy zacofani w stosunku do Zachodu, niespecjalnie się martwię. Mam nadzieję jeszcze trochę pożyć w kraju zbyt zacofanym na takie historie. 

About kataryna