Monika Olejnik pyta

Monika Olejnik: Panie profesorze, czy premier Marek Belka powinien skłamać przed komisją śledczą? Oświadczył, że nigdy nie podpisywał dokumentów o współpracy z SB, a tymczasem podpisał taki dokument, instrukcję wyjazdową.

Andrzej Zoll: To jest oczywiste pytanie, na które odpowiedź jest stosunkowo łatwa jeśli się porówna treść instrukcji, którą podpisał premier i jego oświadczenie przed komisją.

Monika Olejnik: I jaka jest ta łatwa odpowiedź?

Andrzej Zoll: Nie mamy tutaj zgodności między odpowiedzią premiera, a treścią tej instrukcji, pod którą znajduje się podpis premiera.

Monika Olejnik: Czyli odpowiedź, panie profesorze, nie jest jednak łatwa.

***

Urocze. Najbardziej podoba mi się pytanie „Czy premier powinien skłamać przed komisją”, oraz wniosek jaki wyciągnęła z jednoznacznej – choć wyrażonej bardzo oględnie – opinii Zolla. Moje rozczarowanie Moniką Olejnik narasta od dłuższego czasu, zwłaszcza tematy teczkowe jej nie służą i zdarza jej się mocno wygłupić, jak w tym wywiadzie. Być może wyjaśnienie kryje się w innym jego fragmencie, gdzie Monika Olejnik mówi:

„Czy prof. Kieres nie popełnił błędu, bo wczoraj odtajnił teczkę premiera Marka Belki, ale wgląd do tej teczki będzie dopiero dzisiaj, w związku z czym, od wczoraj trwają spekulacje, co tak naprawdę w tej teczce jest i przewagę nad nami, dziennikarzami, mają członkowie sejmowej komisji śledczej, którym nie możemy dać odporu.”

„Mają przewagę”, „nie możemy dać odporu”. Naiwnie myślałam, że dziennikarz ma przede wszystkim informować, wydzierać informacje i nam je przekazywać. Okazuje się, że nie – on ma „dawać odpór”. Tak postrzega swoją rolę Monika Olejnik. I dzielnie „daje odpór”, udając, że nie wie jak brzmi jedyna możliwa odpowiedź na pytanie „Czy premier powinien skłamać przed komisją”.

About kataryna

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *